The Guardian Q&A: Jerry Lee Lewis | 11/14

Czego najbardziej nie lubię w swoim wyglądzie? Nie ma takiej rzeczy – wciąż wyglądam świetnie.

Urodzony na południu Stanów Zjednoczonych, Lewis, w latach pięćdziesiątych, dzięki takim hitom jak Great Balls Of Fire, stał się gwiazdą. W roku 1986 został nominowany do Rock And Roll Hall Of Fame, natomiast w 2005 roku otrzymał Grammy za całokształt twórczości. Niedawno wypuścił swój najnowszy album Rock&Roll Time oraz w zeszłym miesiącu została opublikowana jego biografia. Siedmiokrotnie żonaty.

Kiedy czułeś się najbardziej szczęśliwy?

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem w radiu swój utwór.

Jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie?

Bawienie się z moim starszym bratem Elmo, zanim zginął pod ciężarówką.

Nad jaką swoją cechą najbardziej ubolewasz?

Nie ma takiej.

Najbardziej wstydliwy moment?

Nie zawstydzam się.

Pomijając nieruchomości, jaka była najdroższa rzecz, którą kupiłeś?

Prywatne samoloty.

Gdybyś mógł posiadać jakąś nadludzką cechę, co by to było?

Już ją posiadam – mając 79 lat, dalej gram na fortepianie dla swoich fanów.

Co cię uszczęśliwia?

Budzenie się codziennie z wiedzą, że ja i moja rodzina jesteśmy bezpieczni i zdrowi.

Czego najbardziej nie lubisz w swoim wyglądzie?

Nie ma takiej rzeczy – wciąż wyglądam świetnie.

Gdybyś mógł przywrócić coś do życia, co byś wybrał?

Niektórych moich idoli jak: Hank Williams lub Al Jolson.

Kim chciałeś jako dziecko?

Piosenkarzem.

Książka, która zmieniła twoje życie?

Biblia.

Lepiej jest dawać czy otrzymywać?

Zawsze dawałem znacznie więcej niż dostawałem.

Co jest twoją winną przyjemnością?

Słodycze.

Najgorsza rzecz, którą kiedykolwiek ktoś ci powiedział?

Ludzie z moich kręgów wiedzą żeby nie mówić mi nieprzyjemnych rzeczy.

Co znajduje się na pierwszym miejscu twojej listy rzeczy do zrobienia?

Pójście do Nieba, spotkanie się tam z moją mamą, tatą i synami. Całą resztę już zrobiłem.

Kogo zaprosiłbyś na swoją wymarzoną kolację?

Hank Williams, Al. Jolson, Jimmie Rodgers i, co najważniejsze, moi rodzice.

Najgorsza praca, która wykonywałeś?

Sprzedawanie maszyn do szycia. Nie trwało to zbyt długo.

Gdybyś mógł zmienić coś w swojej przeszłości, co by to było?

Nic.

Kiedy ostatnio płakałeś i dlaczego?

Parę lat temu, kiedy mój zmarł mój pies.

Jak się relaksujesz?

Oglądając filmy i stare seriale telewizyjne.

Moment, w którym byłeś o krok od śmierci?

W 1981 miałem perforacje wrzodów żołądka i spędziłem 92 dni na intensywnej terapii.

Rzecz, która poprawiłaby jakość twojego życia?

Naprawienie problemów z plecami i powrót do normalności.

Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?

Dzieci.

Co nie pozwala ci spać w nocy?

Dobry film. Nie martwię się małymi rzeczami.

Jaką piosenkę chciałbyś aby zagrano na twoim pogrzebie?

The Old Rugged Cross.

Jak chciałbyś zostać zapamiętany?

Jako świetny piosenkarz, zawsze dający z siebie 100%.

Najważniejsza lekcja, jaką dało Cię życie?

Zawsze patrz przed siebie, nigdy za siebie.

Gdzie najbardziej chciałbyś być w tej chwili?

Na moim ranczo w Nesbit, Mississipi.

Źródło: theguardian.com / Jerry Lee Lewis (fot. theguardian.com)